Rok 2015 to zauważalny wzrost koniunktury w budownictwie i chociaż mogło być lepiej to skok w górę jaki zanotowała cała branża był najwyższy od 2012 roku.
Analitycy odważyli się jednak na wyraźny podział wysokiego wzrostu koniunktury w pierwszej połowie roku i już znacznie niższego w drugiej połowie. Biorąc pod uwagę relatywnie dobre prognozy dla polskiej gospodarki, a także oczekiwane napływy środków finansowych z nowego budżetu unijnego na lata 2014-2020, możemy spodziewać się konsekwentnego ożywienia na polskim rynku budowlanym w najbliższych latach.
Według najnowszego raportu firmy badawczej PMR Research "Sektor budowlany w Polsce I połowa 2015 - Prognozy rozwoju na lata 2015-2020", po skromnych wzrostach w 2014 r., przewidywania na lata 2015-2016 są nieco bardziej optymistyczne. Jednak dynamika rynku pozostanie raczej jednocyfrowa.
Brak silnego bodźca inwestycyjnego, jakim kilka lat temu było Euro 2012, powoduje bardziej równomierne rozłożone inwestycji w czasie, dlatego w nadchodzącym okresie analitycy PMR nie oczekują gwałtownych zrywów inwestycyjnych, a raczej stabilnej dawki nowych projektów aż do 2022 r. Koniunktura w budownictwie na razie bez dużych skoków, a co ciekawe koniunktura w marcu 2016 jest niemal na identycznym poziomie jak w marcu 2015. Jeżeli kolejne miesiące również będą „kopiować” ubiegły rok, to wskaźnik znowu nie wyjdzie ponad zero...
W marcu ubiegłego roku koniunktura w budownictwie według GUS wyniosła minus 7 punktów, natomiast tegoroczny marzec wykazał się tym wskaźnikiem na poziomie minus 6,9. A zatem pierwszy kwartał w budownictwie nie wskazuje na ponadstandardowe wiosenne ożywienie. W ubiegłym roku wybuch optymizmu był większy – w styczniu minus 19, w tym roku minus 16.
Mamy nadzieję, że następne miesiące tego roku będą dla nas dużo lepsze.